Jogadom

Praktyka jogi, a miesiączka

Na zajęciach jogi nauczyciel często zadaje pytanie, czy ktoś ma miesiączkę dzisiaj, jeśli praktykujesz ashtanga jogę na jednej z pierwszych lekcji dowiesz się, że pierwsze dni menstruacji, to czas odpoczynku.. Dlaczego tak jest?

Jak to jest? Praktyka jogi, a miesiączka. Często pojawiają się różne pytania i wątpliwości związane z miesiączką. Czy praktykować jogę? Jak praktykować jogę? Co robić w tym czasie?

Jak wszędzie, tak i tutaj pojawi się odpowiedź-to zależy. Być może nie tego oczekujesz, ale również tutaj odpowiedź jest właśnie taka. W harmonii ze swoim ciałem oznacza bycie z nim w kontakcie i spoglądanie na wiele aspektów połączonych z kobiecym cyklem. Oczywiście jest kilka wskazówek dotyczących praktyki jogi i miesiączki, ale ostateczna decyzja należy tylko i wyłącznie do Ciebie.

pamiętaj: leżenie, to też ćwiczenie.

Pierwsze pytanie, jakie sobie zadać należy to: jak ja się w tym czasie czuję? Jeśli jest to dobry dla Ciebie czas, nie odczuwasz większych dolegliwości i po prostu czujesz się tylko ciężej i być może bardziej spowolniała spokojnie możesz praktykować łagodnie. Ale nie szalej! Wybierz spokojne zajęcia w szkole jogi albo zrób swoją praktykę jogi, wybierając pozycje wspierające czas miesiączki. Może być to joga na otwarte biodra albo łagodna praktyka w stylu yin jogi. Jeśli praktykujesz vinyasa jogę, czy ashtanga vinyasa jogę-tu jest złota zasada odpuszczenia. Przez 3-4 dni nie robimy fizycznej praktyki, szczególnie jeśli praktykujesz 4-6 razy w tygodniu. Unikamy chaturangi, navasany, mocnych skrętów i wszystkich pozycji odwróconych. W tym czasie nie chcesz napinać brzucha, układać bioder wyżej niż głowa, czy wykonywać skrętów.

Tak naprawdę jest to doskonały czas, żeby pobyć ze sobą w ciszy. Czy leżąc pod kocem, w wannie, czy praktykując łagodną yin jogę.

Miesiączka to czas oczyszczenia ciała, ale też emocji i tego co zostało nagromadzone przez cały poprzedni cykl. Dobrze jest więc pobyć tak po prostu ze sobą i wsłuchać się w to, co właśnie teraz się wydarza. Często tak mocno cenimy sobie aspekty fizyczne praktyki, że zapominamy o tych głębszych i subtelniejszych: o koncentracji, o kontemplacji, czy medytacji. A może właśnie warto wykorzystać ten wspaniały czas, kiedy jesteś „usprawiedliwiona” z fizycznej praktyki i stworzyć swój własny rytuał na ten czas? Może, zamiast traktować miesiączkę „za karę”, warto spojrzeć na nią, jak na dar zatrzymania się i bycia ze sobą. Czas, kiedy pozwolisz sobie na mniej. Czas spokojnego leżenia pod kocem, czy wcześniejszego pójścia spać.

Łagodne formy jogi, czy medytację wybieraj przez pierwsze 3-4 dni menstruacji (patrząc na to, jak się czujesz). Przez cały czas trwania miesiączki nie praktykuj pozycji odwróconych, mocnych skrętów i pozycji brzusznych typu navasana. Jeśli praktykujesz ashtanga jogę albo power vinyasę daj sobie jeszcze kilka dni 3-4 na powrót na matę. Nie wracaj do pełnej, mocnej i długiej praktyki tak od razu! Odbuduj ją na nowo, tak samo, jak dzieje się to w Twoim ciele.

Praktyja jogi, a miesiączka?

Żyj w harmonii, taka praktyka uczy nieprzywiązywania się i życia w rytmie ze swoim ciałem.

Zostawiam Ci jeszcze sekwencję księżycową. Piękną praktykę na otwarcie bioder, ale tylko wtedy kiedy czujesz, że ciało tego potrzebuje, a nie Ty (;